Steampunk

Ten wpis chciałabym zacząć od małego wprowadzenia, jako że steampunk jest nurtem mało znanym w Polsce (co za tym idzie, NAPRAWDĘ ciężko jest zdobyć półprodukty, co zresztą wyjdzie, kiedy będę pisać o tworzonych przeze mnie goglach).

Zatem steampunk to odłam cyberpunku, gdzie inspiracja czerpana jest z epoki wiktoriańskiej i rozwoju technicznego, jaki miał miejsce w XIX wieku (stąd nazwa, ang. steam – para, odnośnik do epoki pary i żelaza). Różnica między steampunkiem a cyberpunkiem jest taka, że bohaterowie utworów żyją w świecie opartym na mechanice, a nie na elektronice, jak w cyberpunku. Steampunk to właściwie sposób na życie, nie ma chyba takiej dziedziny, w której nie można by się nim inspirować – istnieją steampunkowe zespoły muzyczne, moda, biżuteria, utwory literackie, gry itd. Boli mnie trochę, że w Polsce jest to nurt tak nierozpowszechniony, bo primo – zwyczajnie mi się podoba i secundo – na Amazonie można kupić np. gotowe zębatki, aparaty powiększające do gogli itp., a ja muszę swoje skupować po bazarkach i różnych innych takich. O goglach lepiej tu nie będę wspominać, bo ich droga do mnie i w ogóle wszystko o nich, to materiał na zupełnie inną notkę.

Przechodząc do meritum, przyznam szczerze, że jest to dla mnie nowe i nieznane pole do działania. Nieznane w takim znaczeniu, że dopiero zaczynam poznawać tajniki i inspiracje tego nurtu, ale bardzo mi się on podoba, mimo że to trudna sztuka tworzenia z metalu. Mówię tylko o tym materiale, bo na razie przedmiotem mojego zainteresowania jest przede wszystkim biżuteria. Przedstawiam moje dotychczasowe zmagania. Na zdjęciu: miedziana uszczelka, metalowy dekiel zegarka, stare szlifowane szkiełko, zębatki, wskazówki i inne metalowe części zegarków, plus kawałek drutu w charakterze zawieszki. Całość złożona w jedno za pomocą kleju uniwersalnego i cyjanoakrylowego (magicznego). Było ciężko, ale się udało. Oto zdjęcie:



W steampunku chodzi jeszcze o jedno – żeby przedmioty w tym stylu wykonane nie tylko wyglądały jak mechanizmy (bądź nimi zwyczajnie były), ale również poruszały się tak jak one, czego mnie się osiągnąć nie udało. Długa droga przede mną, zanim to osiągnę, ale kto wie…

Wrócę
Łosiek.

1 komentarz:

  1. Próbuj, próbuj. Też się przymierzam do tego tematu, więc może coś kiedyś podpatrzę.

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania? Wal śmiało, zawsze odpowiadam. A może chcesz nakarmić moje ego i napisać mi, jaka jestem fajna? Wszyscy wiemy, że milej się pisze dla kogoś, więc na co czekasz? :P

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...