Wiesz, właściwie to nie mogłam się już doczekać opublikowania tego posta, więc napisałam go kilka dni temu. Zabawnie to wygląda w edytorze tekstowym, jako że jest to pierwsze zdanie we właśnie pisanej notce, ale trudno. Jakiś czas temu złapałam twórczego doła, bo nie mogę zajmować się malowaniem, ani w ogóle niczym związanym z DIY przez przedmaturalny brak czasu.
Dzisiaj na przykład rozwiązałam cały dział zadań z chemii, ale nie zrobiłam absolutnie nic w kierunku stworzenia czegokolwiek. Ten stan trwa już od jakiegoś czasu i dokładnie przez taki okres mnie to dołuje. Zdałam sobie sprawę z tego, że blog jest dość mocno „do tyłu” w porównaniu do fanpage'a i w zasadzie to jest naprawdę CAŁA MASA rzeczy, o których mogłabym napisać.
To dało mi niesamowitego kopa i odrobinę potrząsnęło moim amebowatym dotychczas jestestwem. „Ty gupi Łosiu, przecież masz tyle do roboty i się lenisz!” – zawołało coś we mnie z oburzeniem. No to jestem :)
W tym poście zajmę się moim łapaczem snów. Nie byłoby go, gdyby nie Barbar z bloga MordorCat (KLIK), która także zajmuje się robieniem tego typu ozdób. Ona jest mniej leniwa i bazy pod łapacze przygotowuje sama – bodajże z witek wierzbowych. Niestety Łosiu już nie należy do tego typu pracowitych stworzeń i postawiłam na upcycling. Za bazę do mojego łapacza posłużyła mi stara plastikowa bransoletka. Doceniłam pracowitość Barbara jeszcze bardziej, kiedy przyszło mi zapleść sieć...
WORK IN PROGRESS
Wierz mi albo nie, ale zaplatanie sieci jest naprawdę trudne, na dowód zwracam Ci uwagę na dwie nitki przy jednym z węzełków na podstawie łapacza. Pilnowanie odpowiedniego naciągu jest już samo w sobie trudne (szczególnie, jak się wybierze śliską nitkę, Łoś geniusz!), a już zaplanowanie rozkładu węzełków na podstawie łapacza urosło dla mnie do rangi jakiejś tajemnej sztuki. Zaraz zresztą wszystko wytłumaczę, tylko tradycyjnie – najpierw zdjęcia.
JAK GO ZROBIĆ?
Szyszki i cekiny, bo miał być po mojemu. Tak go sobie wymyśliłam. A jak go zrobiłam? Zaczęłam naturalnie od bransoletki, którą oplotłam bawełnianym (czy jakimśtam) sznurkiem, zaczynając od zrobienia uszka, na którym łapacz miał wisieć. Końce zabezpieczyłam moim ulubionym klejem Hi-tack, ale jeśli korci Cię, żeby zrobić coś podobnego, to z czystym sumieniem mogę Ci polecić w tym celu klej magik.
Potem należało zapleść sieć. Mój łapacz zrobiłam w ten sposób, że na podstawie łapacza każde miejsce zaczepienia nitki zaznaczyłam węzełkiem, uznałam, że tak jest ładniej. Przy rozplanowaniu węzełków pomógł mi bardzo kątomierz, wyznaczyłam równiutko co do stopnia, w którym miejscu powinien znaleźć się każdy z dwunastu węzłów. Później węzłami kończyłam już tylko jakby każdy następny rząd nitkowej sieci, resztę po prostu przewlekając i nie bawiąc się w wiązanie każdego załamania z osobna. Na nitkę nawlekałam też czasem koraliki, ale przypomniało mi się o tym, że chciałam to zrobić jakoś tak w połowie :P
Następnie przeszłam do montowania na bawełnianym sznurku koralików i szyszek. Żeby zawiesić na łapaczu szyszki, wkręciłam w nie metalowe uszka. Z ciekawostek na temat łapacza mogę napisać, że przy montażu uszek, złamałam dwa na szyszce... Na łapaczu pojawiają się także cekiny, które nakleiłam wprost na nitkach już po zapleceniu całości.
Naprawdę żałuję, że nie mam teraz czasu na nagrywanie filmików, bo z chęcią pokazałabym to krok po kroku, moje tłumaczenia tutaj są pomocne raczej tylko dla największych zapaleńców. Natomiast odsyłam do tutorialu, który ukazał się na mojej stronie z DIY, może to okaże się pomocne, jeśli chcesz zrobić sobie podobny gadżet: KLIK
______________________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________________
I JESZCZE COŚ Z INNEJ BECZKI
Na koniec wrzucam jeszcze coś, czego nie praktykowałam tu nigdy wcześniej – oto kilka inspiracji związanych z tematem dreamcatcherów, część z nich (ta z zawieszkami w postaci miniaturowych łapaczy) to coś, co zamierzam zrealizować, część to tylko ładne obrazki, na które chętnie patrzę, bo już tego jednego łapacza nie mam gdzie powiesić :P Mam nadzieję, że okażą się one dla Ciebie inspiracją :)
źródło: zszywka.pl, arsneo.pl, kaoriartshop.blogspot.com, homesthetics.net, blog.monkeyforestroad.com, deviantart.com, beautiful.coolphotos.com celebixy.pl
Normalnie na koniec posta podaję także podlinkowaną listę produktów, których użyłam, ale ten projekt się nie nadaje do tego. Nie muszę chyba przekonywać Cię do tego, że łapacze snów podbiły moje serce, myślę, że pokazałam to już dokładnie.
Co myślisz na temat tego typu ozdoby? Jak podoba Ci się biżuteria inspirowana dreamcatcherami?
Daj znać koniecznie w komentarzu, bo przymierzam się do masowej produkcji takich gadżetów :)
Wrócę,
Łosiek
Co myślisz na temat tego typu ozdoby? Jak podoba Ci się biżuteria inspirowana dreamcatcherami?
Daj znać koniecznie w komentarzu, bo przymierzam się do masowej produkcji takich gadżetów :)
Wrócę,
Łosiek
Jest przepiękny! Podziwiam Twoją cierpliwość przy robieniu go, bo mi by jej pewnie zabrakło. ;) Co do samych łapaczów snów i biżuterii nimi inspirowanej - jestem zdecydowanie na tak. Mają coś w sobie i... od jakiegoś czasu myślę czy by sobie nie sprawić jakiegoś naszyjnika bądź jakiejś bransoletki z tym motywem. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://still-changeable.blogspot.com
Mam nadzieję, że na moim blogu prędko pojawią się jakieś tego typu ozdoby, sama strasznie bym chciała sobie zrobić przede wszystkim taki naszyjnik, bo za nimi szaleję. Może będziesz mogła się w jakiś sposób tym zainspirować :)
UsuńHej Łosiu :) Dawno Cię nie było~
OdpowiedzUsuńOd dawna miałam zamiar się tym zająć, ale byłam byt leniwa, ale poszukać tutoriali... Spadłaś mi z nieba! Twó DC wyszedł Ci znakomicie, nie mogę się doczekać zdjęć kolejnych... Na pewno będą super!
Przez Ciebie znowu naszła mnie na nie faza i chyba sama taki zrobię... Co mi szkodzi :)
CO do szkoły... Rozumiem Cię :c Mimo iż jestem dopiero w drugiej liceum, czasami mam wrażenie, że brak mi czasu nawet na życie :c Trzymam kciuki za maturę!
Pozdrawiam :)
Dzięki Rena :) Gdybym miała robić kolejny łapacz z pewnością poszłoby mi to bardzo sprawnie, problematyczna jest tu jakby "ilość teorii", którą sobie trzeba przyswoić (siatka itd.) i precyzja, którą na początku trzeba sobie narzucić, żeby to jakoś wyglądało. Za każdym kolejnym razem będzie na pewno łatwiej :3
UsuńKiedyś miałam w planach zrobić 2 malutkie łapacze snów na kolczyki ale jakoś nie wyszło :P
OdpowiedzUsuńNo widziałam, widziałam ten nowy post u Ciebie :) Mam nadzieje, że to już początki wielkiego powrotu Łosia, w końcu będę miała się u kogo inspirować słowem pisanym, które u mnie przeważnie leży i kwiczy.
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś coś z łapaczami zrobić, ale jakoś nie byłam nimi aż tak zachwycona, aby się pochwalić. Ten twój faktycznie, jest idealnie równiutki <3
E tam, głupoty gadasz, nie jest wcale tak źle z Tobą ;)
UsuńWidziałam w internecie tyle kiepsko wykonanych łapaczy, że precyzję narzuciłam sobie już na wstępie, dlatego robiłam go tak długo :P
Wyszedł piękny;) W każdym razie ja tam mam generalnie pozytywny stosunek do łapaczy snów i tego tupu ozdób:PP
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci wyszedł. Też mam w planach wykonanie swojego łapacza snów. Tylko jeszcze zastanawiam się nad kolorystyką i dodatkami żeby pasował mi do łóżeczka dla synka :) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńhttp://mitt-nye-liv.blogspot.com
Łapacz snów w pokoju dziecka to bardzo piękny dodatek. Może pochwalisz się, kiedy już go zrobisz?
UsuńO tak, łapacze snów są cudowne! Sama kiedyś robiłam, ale jestem bardzo niecierpliwa i mam dwie lewe ręce do jakichkolwiek robótek. Czuje się okropnie siedząc w jednym miejscu i myląc się co moment... Więc to nie dla mnie, ale Ci wyszedł idealnie! Podziwiam za cierpliwość! :)
OdpowiedzUsuńhttp://taraspatrycja.blogspot.com
No jeśli chodzi o to, co opisałaś, to akurat jest mój żywioł, może z wyłączeniem mylenia się co moment, bo tego też nie lubię :P
UsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńMuszę coś takiego zrobić do swojego nowego pokoju!
Pozdrawiam! http://trzeci-promien-slonca.blogspot.com/
Polecam, świetne zajęcie, a efekt niesamowicie cieszy oko ;)
UsuńBardzo podoba mi się łapacz snów stworzony przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńmatrelsy.blogspot.com
Jestem z rewizytą, u mnie też drimkaczer na tapecie. Ale dziecięcy w klimacie patchwork. Zobaczymy co wyjdzie! Twój cudny!
OdpowiedzUsuńNo to czekam na efekty, bo wyłania się z tego coś niezmiernie ciekawego :D
UsuńJest naprawde bardzo fajnie zrobiony :D
OdpowiedzUsuńBlog Maddy -> klik
Świetny łapacz i zdjęcia, sama chciałam sb taki zrobić.
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
Ostatnio również robiłam łapacz snów i do jednego użyłam bransoletki a do drugiego drucika. W tym pierwszym przy zaplataniu sieci to myślałam, że mnie coś trafi - ciężko się plecie sieć na małej powierzchni, a przy tym drugim było nawet ok, dopóki nitka mi nie puściła i nie zaczęła zwisać luźno. Cała praca na marne i wszystko od nowa. Od tamtej pory nie biorę się za robienie łapaczów snów :p
OdpowiedzUsuńA co do matury to doskonalę Cię rozumiem - ja sobie wymyśliłam, że będę w tym roku poprawiać maturę z matmy i angielskiego, bo stwierdziłam, że wynik z tych dwóch przedmiotów mi się nie podoba - ciekawe czy poprawią mi się % czy będzie gorzej niż na początku :p
Zaczynając od końca - w kwestii matury, uważam, że kiedy podchodzi się do niej po raz kolejny, to ciśnienie jest mniejsze, w końcu wiesz już co Cię czeka, więc myślę, że raczej poprawisz na plus. Jeśli zaś chodzi o łapacze, to faktycznie, kiedyś próbowałam zrobić małą zawieszkę a'la łapacz i było mi o wiele, wiele trudniej. Jeśli boisz się, że puści Ci nitka, możesz robić tak, jak ja tutaj - po każdym okrążeniu wiązałam supełek i nie martwiłam się już potem o tę część pracy ;)
UsuńUwielbiam łapacze snów. Jeden zrobiłam sama jest zupełnie odmienny, bo bez plecenia i po elipsie. Pleciony dostałam od córki. Jak będę miała czas zrobię sobie własny.
OdpowiedzUsuńFajny tutek.
Wow, bez plecionej siatki i po elipsie - jestem bardzo ciekawa, jak musi to wyglądać D:
UsuńPodobają mi się łapacze snów a także taka biżuteria jednak nie jestem na tyle uzdolniona żeby coś takiego zrobić sama więc może uda mi się uprościć siostrę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://stoprocentwelny.blogspot.com/
Daj spokój, to nie jest aż tak trudna sztuka, dasz radę sama ;)
UsuńPamiętam swój 1szy łapacz snów.. Czerwony z białą albo brązową nitką i piórka. Piękny ci wyszedł :-)
OdpowiedzUsuńps. Dzięki za odwiedziny i wpadaj częściej ;-)
dekoland.blogspot.com
Łapacz jest piękny. Widać, że był bardzo pracochłonny. :)
OdpowiedzUsuńJest świetny! Ostatnio sama robiłam swój łapacz snów ;)
OdpowiedzUsuńCudowny ♥ I te szyszki, które skradły moje serce :) Podziwiam za cierpliwość przy zaplataniu sieci :) Ściskam mocno :*
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :) Mnie także najbardziej z tego wszystkiego spodobały się szyszki, na nie też mam kilka pomysłów :3
UsuńCzekam z niecierpliwością 😘
UsuńŚwietny post :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie!
Mój Blog- Klik
Wow, wyszedł Ci naprawdę magiczny :) Szkoda, że ja przy zaplataniu tej siateczki dostałabym nerwicy po pierwszych dwóch minutach, bo sama bym taki zrobiła :D
OdpowiedzUsuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com/
Myślę, że powinnaś spróbować po raz drugi. Kiedy zaczynałam i dwa razy pękła mi nitka, to też się trochę zniechęciłam, ale zagryzłam zęby i pomyślałam, że dam radę. Podziałało, bo później poszło już z górki i na końcu stwierdziłam, że nawet całkiem przyjemne zajęcie to było :)
UsuńJa nie mam niestety do tego ani rąk, ani precyzji, ani cierpliwości... :) No ale nie można dostać od losu wszystkiego, pozostaje mi oglądać takie piękne dzieła, jak Twoje :)
Usuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com/
cuuudo ! ;) marzę o takim http://creamshine.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWykonanie przypomina mi "mikro makrame", bardzo drobne i dokładne plecenie czyli twój łapacz snów wygląda jak prawdziwe cudeńko :)
OdpowiedzUsuńAnielu, to zdecydowanie najładniejszy komplement, jakim zostało obdarzone moje dzieło <3
UsuńChyba nie muszę opisywać, że moja mina wyrażała "oh, stop it, u", podczas czytania jednego z pierwszych akapitów tego postu. Bardzo mi miło, że doceniasz moje wytwory!
OdpowiedzUsuńA Twój łapacz snów, jest perfekcyjny w każdym calu i taki niewielki, rany, nie dałabym rady zapleść aż tak maleńkiej sieci chyba.
Odkąd nauczyłam się patrzeć na siebie odrobinę bardziej obiektywnie i nie chować się w decydujących momentach za kurtyną skromności, staram się jakoś doedukować w taki przyjemny sposób ludzi wokół. Naturalnie nie wszystkich, bo jak komuś spod rąk wychodzi kupa, to nawet nie zaglądam, ale to jest raczej marginalna grupa :)
UsuńFajne są te łapacze,a Twoje diy jest naprawdę niezły :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś takiego jednego powieszonego nad łóżkiem, ale niestety nie działał :<
Może było to winą półproduktów lub siatki :P
UsuńCudowne ! Zachęciłaś mnie do zrobienia tego ! :3 efekt jest idealny !
OdpowiedzUsuńhttp://klaudixiblog.blogspot.com/
Mam nadzieję, że pokażesz efekty :) A gdybyś miała trudności, możesz liczyć na to, że po maturze nagram videotutorial na ten temat :)
UsuńW te wakacje zrobiłam parę łapaczów snów! Fajna z nich ozdoba! ;)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
ale cudo! mega talent masz :)
OdpowiedzUsuńOd zawsze chciałam mieć łapacz snów :) Świetny post :)
OdpowiedzUsuńPLF blog <--- ZAPRASZAM! :)
Lensooon <--- INSTAGRAM :)
Skoro tak, to chyba czas najwyższy wziąć się za ten projekt :)
UsuńZostałaś nominowana do Book Tag więcej informacji na moim blogu w sobotę.
OdpowiedzUsuńhttp://bigaliceinwonderland.blogspot.com/
Kurczę, trochę się boję, ostatnio czytam tylko podręczniki do matury D:
UsuńCtrl+c, ctrl+v, no cóż...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę cierpliwości ja jej nie mam, więc nawet sie za to nie zabieram ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga o serialach:
http://serialo-maniak.blogspot.com/?m=1
Wyszedł Ci genialnie! <3 Ja również posiadam swój łapacz snów :3
OdpowiedzUsuńhttp://neversayneverbyjulia.blogspot.com/
Wow, niezły pomysł :D Ja nigdy nie radziłam sobie z nitkami i sznurkami...
OdpowiedzUsuńhttp://cytrynowy-sorbett.blogspot.com/
Super Ci to wyszło. Tak sobie analizuję tę plecionkę i stwierdzam, że chyba nigdy w życiu bym jej nie zrobiła haha
OdpowiedzUsuńhttp://modajestnaszapasja.blogspot.com/2015/04/ciezka-praca-blogerek.html
Jeżeli post ci się spodobał- zaobserwuj, skomentuj to bardzo motywuje <3
Nie jestem zwolenniczką łapaczy snów w swoim domu, ale Twoja propozycja wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, dobre tłumaczenie i piękny efekt!
OdpowiedzUsuńhttp://nekoworlds.blogspot.com/#_=_
Świetny łapacz snów ci wyszedł ^^
OdpowiedzUsuńhttp://lovett-lov.blogspot.com/
Matko Święta Łosiu, jakiś ty czepliwy dzisiaj. No dobra, przyznam, czasem się plączę w zdaniach wielokrotnie złożonych. Ale co jest złego z ty "na-nazwiskiem"? Bo tego już chyba nie zrozumiałam. Ale kocham Cię i tak, przynajmniej widać, że przeczytałaś post. XD
OdpowiedzUsuńDobra, dobra, dobra, już ogarnęłam! Jej, to zdanie było bardziej niż kretyńskie. Czemu nikt nie zauważył go wcześniej? XD
UsuńŁapię!
Usuń*ja przepisująca polecenie na polskim*
"podaj dwa argumenty, które dwa argumenty popierają poniższą tezę"
Co Ty wiesz o kwiatkach? XD
Łosiu plis, ja Cię nigdy nie hejtnę! W ogóle kiedy jakiś wywiad? W celu dodania otuchy linkuję Ci Twojego przyszłego guru, Tusię Blogerzystkę.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pages/Tusia-Blogerzystka-Wywiady/749296721826895?fref=ts
Łapacze snów ślicznie wyglądają *-*
OdpowiedzUsuńa ta biżuteria!!
Zapraszamy do nas --> http://karaandandzia.blogspot.com/ ☺
Pisz szybciej te matury, bo wszyscy chcemy więcej Łosia, no. ;;
OdpowiedzUsuńślicznie Ci wyszedł łapacz snów:)
OdpowiedzUsuńnakrancumarzen.blogspot.com
wow! jestem pod wrażeniem...,ja jestem antytalentem manualnym...:-) efekt cudny! Buziaki
OdpowiedzUsuńMoze wspolna obs? zacznij i daj znac u mnie:
http://nataliazarzycka.blogspot.com/
Świetny post! Uwielbiam wszystko co z piórami związane, niebawem też mam zamiar zrobić łapacz snów i na pewno tu zajrzę po inspirację :-) Póki co robię kolczyki z piór, zapraszam na: http://bohothica.blogspot.com/ oraz https://www.facebook.com/bohothica
OdpowiedzUsuńWitaj Łośku,
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz. Szablon jest z Bloggera, ale zmieniłam go sama. :) Zależało mi na szarym i białym kolorze, ponieważ je uwielbiam. :)
Świetny post, tak btw.
Pozdrawiam serdecznie,
plutaklaudia.blogspot.com ♥.